wtorek, 27 grudnia 2016

Pani Noc


Autor: Cassandra Clare
Cykl: Mroczne intrygi
Opis: Nocni Łowcy z Los Angeles są głównymi bohaterami powieści „Pani Noc”, pierwszej odsłony najnowszego cyklu Cassandry Clare zatytułowanego „Mroczne Intrygi”, kontynuacji bestsellerowej serii „Dary Anioła”.
Minęło pięć lat od wydarzeń przedstawionych w „Mieście Niebiańskiego Ognia”, po których Nocni Łowcy znaleźli się na skraju zagłady. Emma Carstairs nie jest już pogrążoną w żałobie dziewczynką, lecz młodą kobietą, która zamierza za wszelką cenę dowiedzieć się, kto zabił jej rodziców, i pomścić ich śmierć.
Wraz ze swoim parabatai, Julianem Blackthornem, musi się nauczyć ufać swojemu sercu i rozumowi, gdy odkrywa demoniczny spisek obejmujący zasięgiem całe Los Angeles, od Sunset Strip aż po morskie fale roztrzaskujące się na plażach Santa Monica. Gdyby
jeszcze serce nie prowadziło jej na manowce…
Jakby mało było tych komplikacji, brat Juliana Mark – uprowadzony przez faerie przed pięcioma laty – zostaje teraz uwolniony w geście dobrej woli ze strony porywaczy. Faerie rozpaczliwie poszukują mordercy, który zbiera wśród nich krwawe żniwo – i w tych poszukiwaniach potrzebują pomocy Nocnych Łowców. Kłopot w tym, że w krainie faerie czas płynie inaczej i Mark nie tylko prawie się nie postarzał, ale na dodatek nie rozpoznaje nikogo ze swoich bliskich. Czy będzie w stanie naprawdę wrócić na łono rodziny? I czy faerie naprawdę na to pozwolą?
Oto rozdzierające serce wprowadzenie do nowej serii Cassandry Clare, „Mroczne Intrygi”, wciągająca gra pozorów, pełna magii i obfitująca w przygody Nocnych Łowców.


Moja opinia: Seria 'Dary Anioła' bardzo mi się podobała i nie byłam pewna czy Cassandra Clare zdoła napisać coś równie dobrego. Jednakże udało się, a powiedziałabym nawet, że niektóre wątki były trochę lepiej rozwinięte niż w poprzedniej serii.
Ja naogół nie płaczę ani nie wzruszam się czytając książki. Moja 'psiapsiuła' mówi, że jestem znieczulicą, ale zakończeniem książki, Cassandra Clare złamała, podarła i podeptała moje serce. No dobra, może troszeczkę dramatyzuję, ale serio serce mnie bolało jak to czytałam. Jest to godne podziwu, bo naogół mnie takie rzeczy nie ruszają.
Generalnie o książce można by mówić same dobre rzeczy, ale nie byłabym sobą gdybym nie wymieniła kilku minusów.
Pierwszym jest fakt, że to początek nowej serii, a o tym kiedy będzie następny tom nie wiadomo.
Oczywiście nic tak mnie nie denerwuje jak wątki miłosne, których jak zwykle w twórczości Cassandry Clare nie brakuje. I to chyba wszystko do czego mogę się przyczepić. Książka jest rewelacyjna, wstrząsnęła mną, dlatego tak długo się zabierałam za napisanie posta.
Polecam!!!

1 komentarz:

  1. O książce słyszałem wiele dobrego, ale jeszcze jakoś nie zabrałem się by ją przeczytać xD
    Świetna recenzja! :)

    truelifebydamien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń