Earl i ja, i umierająca dziewczyna

Opis: Greg jest uczniem ostatniej klasy liceum, który unika głębszych związków i próbuje zachować anonimowość, wtapiając się w tłum. Nawet swego nieodłącznego towarzysza, Earla, z którym realizuje amatorskie parodie słynnych filmów, nazywa nie najlepszym przyjacielem, a ”współpracownikiem”. Jego życie zmieni się na zawsze, gdy za namową matki zdecyduje się dotrzymywać towarzystwa Rachel, szkolnej koleżance, u której zdiagnozowano raka…

Moja opinia: Szczerze, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Może po opisie fabuła nie za bardzo przekonuje, ale wykonanie filmu i generalnie to co w tym filmie się pojawia moim zdaniem jest mistrzostwem.
Matka Grega (głównego bohatera) jest bardzą irytującą i nieugiętą osobą, jego ojciec po prostu dziwaczny, a matka Rachel (umierającej dziewczyny) też zachowywała się troszeczkę niepokojąco. Sam główny bohater jest określany jako nienawidzący się nastolatek niepotrafiący nawiązać 'głębszych związków' co jest w sumie trochę smutne. Właśnie zdałam sobie sprawę, że chyba jednak nie powinnam wam zdradzać szczegółów filmu. Jeśli nie chcę wam nic zaspoilerować (bo sama bardzo nie lubię jak ludzie to robią) nie pozostało mi nic innego jak polecić wam ten film, ponieważ naprawdę jest on warty obejrzenia. Dlaczego? Nie potrafię wskazać konretnego powodu, po prostu ma w sobie coś, co mnie urzekło. Polecam.

Zwiastun
Film

P.S. Chyba pół roku szukałam tego filmu, bo mądra ja nie pamiętałam tytułu i nigdzie go sobie nie zapisałam :/